Jak zachować zgodność z Ustawą o ochronie sygnalistów?
W ostatnich latach Uber zrewolucjonizował sposób, w jaki podróżujemy i zmienił oblicze transportu. Jednak za elegancką aplikacją i wygodną usługą kryje się ciemniejsza strona. Wyszła ona na jaw dzięki serii rewelacji byłego dyrektora Ubera, Marka MacGanna. W tym wpisie na blogu zagłębiamy się w sprawę sygnalisty Ubera. Rzucająmy światło na nieetyczne praktyki, niejasne taktyki i lekceważenie prawa, które nękały firmę.
W dramatycznym momencie Mark MacGann spotkał się z dziennikarzami The Guardian nad brzegiem Jeziora Genewskiego. Uzbrojony był w walizki wypełnione dyskami twardymi, laptopami i notatnikami. Pliki te ujawniły szokujące taktyki stosowane przez Ubera w celu przekonania rządów do złagodzenia przepisów, nawet kosztem bezpieczeństwa kierowców. MacGann kiedyś wierzył w szlachetny cel Ubera, jakim było ulepszanie miast i budowanie możliwości ekonomicznych. W pewnym momencie zdał sobie sprawę, że łamie zasady, prawo i samą demokrację.
Wyciekłe akta Ubera ujawniły dobrze zorganizowaną strategię obejmującą lobbing i public relations, w ramach której kierownictwo Ubera spotykało się z wpływowymi postaciami, takimi jak Joe Biden, Emmanuel Macron, Benjamin Netanjahu i George Osborne (ówczesny kanclerz Wielkiej Brytanii). Firma dążyła do przepisania i złagodzenia przepisów prawa pracy, tworząc model gospodarki gig, który unikał zapewniania pracownikom podstawowej ochrony socjalnej. Strategia ta doprowadziła jednak do ostrego podziału między różnymi frakcjami rządów. Niektórzy chwalili jednak potencjał gospodarczy Ubera, podczas gdy inni potępiali jego łamiące przepisy działania.
Z perspektywy czasu MacGann wyraził rozczarowanie naiwnością rządów, które nie pociągnęły Ubera do odpowiedzialności za swoje działania. Firma wykorzystała podwójny standard, angażując się w potencjalnie nielegalne lub nieetyczne działania. Podczas tego, kierowcom groziły grzywny, aresztowania, a nawet przemoc na ulicach.
Pomysł byłego dyrektora generalnego Ubera, Travisa Kalanicka, polegający na organizowaniu kontrprotestów kierowców Ubera przeciwko tradycyjnym taksówkarzom walczącym o zablokowanie Ubera w swoich miastach, wykazał całkowite lekceważenie bezpieczeństwa kierowców. Niesławne stwierdzenie Kalanicka, że „przemoc gwarantuje sukces” zszokowało nawet kierownictwo Ubera, w tym MacGanna. Te kontrprotesty zagrażały dobru kierowców Ubera i zaostrzyły napięcia w branży taksówkarskiej, która już zmagała się z destrukcyjnym charakterem usług przywozowych.
Sam MacGann spotkał się z przemocą fizyczną i nadużyciami w Internecie, gdy narastał gniew wobec Ubera. Przez cały ten okres inwestorzy w dużej mierze milczeli, nie udzielając wskazówek ani nie interweniując. W tym czasie kierowcy spotykali się z groźbami i atakami. Brak odpowiedzialności ze strony inwestorów jeszcze bardziej obnażył kulturę Ubera. Przedkładała ona wzrost i zyski nad bezpieczeństwo i dobre samopoczucie kierowców.
Jedną z najważniejszych rewelacji z akt Ubera było istnienie „wyłącznika awaryjnego” obecnego w biurach Ubera na całym świecie. Przełącznik ten ograniczał dostęp policji do kluczowych danych podczas nalotów, chroniąc interesy Ubera kosztem współpracy z organami ścigania. Chociaż wyłącznik awaryjny został usunięty w 2017 r. pod nowym kierownictwem, jego istnienie świadczyło o kulturze korporacyjnej, w której priorytetem było unikanie, a nie przestrzeganie przepisów.
Mark MacGann, obecnie znany jako sygnalista Ubera, ma nadzieję, że firma przeszła transformację kulturową. Uważa on, że nowy zespół wykonawczy wniósł pozytywne zmiany, dystansując Ubera od jego wcześniej zgniłego rdzenia. Od tego czasu MacGann podjął się roli rzecznika publicznego, lobbując na rzecz nowych przepisów w branży technologicznej. Chciał zapobiec nieproporcjonalnej władzy posiadanej przez główne platformy, takie jak Uber.
Sprawa sygnalisty z Ubera odsłoniła ciemną stronę giganta, ujawniając nieetyczne strategie, wpływy rządowe i zaniedbania w zakresie bezpieczeństwa kierowców. Rewelacje Marka MacGanna podkreśliły potrzebę zwiększenia odpowiedzialności i regulacji w branży technologicznej. Chociaż Uber poczynił kroki w kierunku reformy kulturowej, sprawa ta służy jako ostre przypomnienie o potencjalnych konsekwencjach, gdy firmy priorytetowo traktują wzrost zysków za wszelką cenę.
Ważne jest, aby wyciągnąć wnioski ze sprawy sygnalisty Ubera. Powinnośmy się upewnić się, że przełomowe technologie są utrzymywane zgodnie z wysokimi standardami etycznymi i prawnymi. W ten sposób możemy dążyć do innowacyjnej i zrównoważonej przyszłości, która priorytetowo traktuje dobrobyt pracowników, bezpieczeństwo publiczne i integralność naszych systemów demokratycznych.
Chcieć wiedzieć więcej? Zaznajom się z naszym blogiem, aby poznać najnowsze wiadomości i najlepsze praktyki korporacyjne!
Chcesz dowiedzieć się więcej o usłudze whistleblowingu i bezpiecznych wewnętrznych kanałach zgłaszania? Możesz dowiedzieć się więcej o kompleksowym rozwiązaniu Whistlelink tutaj lub zarezerwować bezpłatną wersję demonstracyjną!
Jeśli masz jakieś przemyślenia na temat tego artykułu lub chciałbyś dowiedzieć się więcej o Whistlelink, skontaktuj się z nami
Whistlelink ceni Twoją prywatność. Skontaktujemy się z Tobą tylko w sprawie naszych rozwiązań. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie. Aby uzyskać więcej informacji, zapoznaj się z naszą Polityką prywatności.
Z PRZYJEMNOŚCIĄ SPOTKAMY SIĘ Z TOBĄ
Z PRZYJEMNOŚCIĄ SPOTKAMY SIĘ Z TOBĄ
Whistlelink ceni Twoją prywatność. Skontaktujemy się z Tobą tylko w sprawie naszych rozwiązań. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie. Aby uzyskać więcej informacji, zapoznaj się z naszą Polityką prywatności (w języku angielskim)
HAPPY TO MEET YOU!
Whistlelink values your privacy. We will only contact you about our solutions.
You may unsubscribe at any time. For more info, please review our Privacy Policy